Jesień, jesień... Dużo kolorowych, suchych, szeleszczących liści...
Aż się chce pobiegać, poszurać butami po liściach...
Takie były nasze plany, ale deszczowa aura popsuła je i musiała nam wystarczyć fajna książka o Cliffordzie i jego jesiennych zabawach oraz nasza wyobraźnia ;)
A na zakończenie dzieci robiły witraże. Okazały się one dosyć trudnym zadaniem i bardzo pracochłonnym. A oto nasze prace: