Nasze zajęcia odbyły się dzień przed Halloween, więc i nam udzielił się nastrój zabawowy...
Na samym początku dzieci posłuchały zabawnej opowieści o Kubusiu Puchatku, który postanowił wyhodować dynię i osobiście dopilnować jej wzrostu... Siedział głupiutki Miś przy zasadzonym ziarenku, jadł garnuszek za garnuszkiem miodu, rósł mu brzuszek wraz z dynią...
My nie mieliśmy prawdziwej dyni, ale udało nam się wykonać super dynie z talerzyków papierowych. Zobaczcie sami:
A to my w naszych dyniowych maskach :)
Ale jak Halloween to i duchy...
Jako, że chcieliśmy poczuć trochę dreszczyka strachu, to na początek posłuchaliśmy opowiadania Scooby Doo i jego mrocznej wizyty na zamku o,upiornych rycerzy.
A potem...
Nasze duszki są przyjazne, uśmiechnięte i nikogo nie straszą... A powstały z worka i waty :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz