Ostatni wpis jesienny, a tu już zima puka do okien...
Na naszych dwóch ostatnich zajęciach przygotowujemy się do wystaw świątecznej, konkursów związanych z ozdobami bożonarodzeniowymi.
A oto bombki:
A to historia o bombce :)
Zbliżały się święta Bożego Narodzenia. Za oknem padał śnieg, a w salonie Julia pomagała mamie stroić choinkę. Na zielonym, pachnącym drzewku wisiało już dużo kolorowych bombek. Jedna z nich była wyjątkowo ładna- złota, ozdobiona srebrnymi, błyszczącymi gwiazdkami. Wisiała dumnie na najwyższej gałęzi choinki.
- Oj! Moja ulubiona bombka- powiedziała radośnie mama, wyjmując z pudełka przyblakłą, szklaną kulkę. - Kiedy byłam w twoim wieku, Julciu, dostałam ją od swojego taty. Dobrze, że się znalazła.
Mama powiesiła ozdobę wysoko, blisko złotej bombki. Przez chwilę kulki przyglądały się sobie.
- Ha, ha, ha... - śmiała się nowa bombka. - Ale jesteś blada i smutna. Wyglądasz jak zmokła kura. A ta twoja sukienka do niczego się nie nadaje. Ha, ha, ha - kręciła się złota piękność, trzymając się za brzuch.
Nie zauważyła nawet, że coraz bardziej zsuwa się z gałęzi.W końcu straciła równowagę i rozbiła się o podłogę. A stara bombka jeszcze długo zdobiła choinkę i cieszyła się świętami.
D. Głośnika, Bombka. W: Boże Narodzenie, s. 8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz